Tajemnica projektu umowy Unia Europejska - Rosja
Portal Niezależna pl
2012-09-11- 13:16
Grace Wood
WSWO 11/09/2012
Portal internetowy Niezależna.pl takim tytułem opatrzył publikację o nieuczciwych i zakulisowych knowaniach wewnątrz UE. Wydaje się wprost niewiarygodne, aby takie knowanie było możliwe bezkarnie, aby jakieś państwo członkowskie UE mogło się „układać poza plecami” innych państw członkowskich z państwem z poza UE? Takie postępowanie każdemu przeciętnemu obywatelowi któregokolwiek z państw – członków UE skojarzy się z bezprawiem i z łamaniem standardów demokracji. Przytoczony poniżej tekst z www.niezalezna.pl z dn. 11.09.2011 r. skojarzenie to obrazuje.
„Okazuje się, że Rosja zabiega o podpisanie umowy międzynarodowej z Unią Europejską ws. gazociągów eksportowych. Istnieniu takiej umowy zaprzecza jednak unijny komisarz ds. energii.
Spore zamieszanie w Parlamencie Europejskim wywołało pytanie polskiego europosła Konrada Szymańskiego, który chciał poznać szczegóły projektu umowy UE-Rosja.
- Z protokołu międzyrządowego spotkania francusko-rosyjskiego z listopada 2011 wiemy, że Rosja chce podpisania umowy międzynarodowej z UE, która wyłączyłaby obowiązywanie zasad wspólnego rynku wobec rosyjskich gazociągów eksportowych. Czy Komisja Europejska otrzymała projekt tej umowy? Czy przekazała go do konsultacji państwom członkowskim? - pytał w Strasburgu Konrad Szymański.
Komisarz ds. energii Gunter Oettinger sprawiał wrażenie zaskoczonego, gdy padło pytanie i stanowczo zaprzeczał istnieniu jakiejkolwiek umowy tego typu.
- Nic nie wiem o istnieniu takiej umowy. Gdyby istniała, nie byłaby ważna, ponieważ byłaby sprzeczna z zasadami prawa obowiązującego na terenie UE. KE broni zasad wspólnego rynku wobec wszystkich państw trzecich, nie zależnie od tego czy jest to Norwegia, czy Rosja – zapewniał Gunter Oettinger.
Okazuje się jednak, że projekt umowy został odnotowany w protokole spotkania francusko-rosyjskiego w listopadzie 2011 roku.
- Dyplomacja rosyjska przy każdej okazji protestuje przeciwko obowiązywaniu zasad wspólnego rynku wobec Gazpromu. Sprawa, jeśli nawet dziś została odłożona na bok, wróci przy okazji negocjacji nowej umowy o współpracy UE-Rosja. Dlatego wymaga podwyższonej uwagi ze strony polskich posłów do Parlamentu Europejskiego i polskiego rządu – tłumaczył Konrad Szymański.”